Nowy rodzaj ścierniwa – REWA MG Blast

Nowy rodzaj ścierniwa – REWA MG Blast

Od kilku lat istniejemy na rynku. Od samego poczatku podchodzimy bardzo rozwojowo do tematu oczyszczania strumieniowo-ściernego oraz szeroko pojętej konserwacji.

Testowaliśmy wiele urządzeń, sprzętów, podłoży i materiałów. Tym razem nasz stały dostawca sody, śrutu i kilku innych materiałów ściernych, zaprezentował nowość na rynku – swój autorski materiał. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wzięli go na dzień dobry w obroty.

No to jazda. Przyjechał do nas materiał w postaci dość sporego granulatu. MG Blast ma być alternatywą dla sody, która do wielu zastosowań jest za delikatna. Testowany przez nas materiał, zgodnie z zapewnieniami, jest bardziej skrawny niż soda, ale również posiada ten sam mega plus co NaHCO₃ , czyli wodorozpuszczalność. Czym jest MG Blast? Nie wiemy, to pomysł firmy P.P.H. REWA, którego raczej nam nie zdradzą. Zaczynamy test.

Otwieramy worek, a w nim znajduje się granulat o wielkości do 1mm, zatem faktycznie spory. Pierwsza myśl, po co tak duża frakcja? Jednak po chwili zastanowienia nasuwa się prosty wniosek – przecież to ma być agresywniejsza wersja sody, więc większa frakcja jest zatem plusem.

Zapach – znośny, raczej brak zapachu. Nie wali jak soda 😛

Smak – o w morde jeża. Obrzydliwsza jest tylko brukselka !!!!

 

Zaczniemy od testu wodorozpuszczalności – czy materiał ten rzeczywiście rozpuszcza się w wodzie? To naprawdę ważna cecha, bowiem większość materiałow ściernych to twarde granulaty, które robią niezly bałagan. Soda, użyta pod chmurką, znika po 1-2 deszczach. Jak jest z MG Blast? Zalewamy wodą i …

… nie ma. Rozpuścił się. Kilka granulek potrzebowało więcej czasu na pełne rozpuszczenie się, ale tak naprawdę cała garść ścierniwa zmieniła swój stan momentalnie. OK, odhaczone.

No to co… teraz czas na testy w piaskarce. Od razu porównywaliśmy MG Blast z sodą. Zaczynamy od deski sosnowej.

Farba zeszła lekko, drewno podskrobało się trochę mocniej niż przy drobnej sodzie. Tutaj zapewne wielkość ziarna zrobiła swoje, gdyż drobniejsze szkło (do 0,4mm) również deliatniej wyskubało drewno. Przypominam, że ziarenko MG Blast, które testowaliśmy miało do 1mm.

Przyszła kolej na starą, stalową osłonę. Trochę korozji, trochę syfku i… trochę rdzy. Na potrzeby testu dorzuciliśmy od siebie jeszcze trochę czerwonej farby.

Patrzcie i podziwiajcie. Lewa strona oczyszczona sodą, prawa MG Blast. Jak widać na załączonym obrazku, testowany materiał faktycznie jest agresywniejszy, bardziej skrawny niż wodorowęglan sodu. Jednak nadal jest to bardzo delikatne ścierniw, nie tak skrawne jak choćby granulat szklany (nie mówię już o korundach itd). Co prawda nie nadaje się do oczyszczania mocno skorodowanych elementów, ale lekkie naloty rdzy – w przeciwieństwie do sody – czyści jak ta lala. 🙂

Szybkość czyszczenia – ciężko porównać. Zdecydowanie preferujemy pracę na bardzo drobnych frakcjach, gdzie struga powietrza wylatująca z dyszy jest bardzo mocno wypchana ścierniwem. Przy grubszych frakcjach praca wygląda nieco inaczej. Wygląda na to, że praca idzie dość sprawnie, pewnie sprawniej niż przy użyciu sody.

Farba olejna.

Przy tym punkcie możemy pójść dalej. I soda, i MG Blast poddały się. My też. 😀 Unikamy farby olejnej jak ognia! 😀

Cegła – fotki brak, ale MG Blast wpływa na nią tak samo jak mączka szklana. Jeśli pracujemy z wyczuciem – nie niszczy lica. Natomiast nowy materiał ma wyżej wspomniany plus – wodorozpuszczalność – jak oczyszczamy ścianę z cegły piachem lub szkłem to zostawiamy wokół niezły bałagan. MG Blast jest ekologicznym ścierniwem, które rozpuszcza się w wodzie, więc w magiczny sposób znika z placu boju. 😉 Wracając do cegły i porównania z sodą – nadal jest to dobra alternatywa, bowiem soda często jest zbyt delikatna do oczyszczania cegły z resztek zaprawy. MG Blast radzi sobie nieco lepiej.

Silnik. Przyjechało takie milion-letnie coś. Klient prosił o użycie ścierniwa, które da się później wypłukać z silnika bez ryzyka, że granulka zostanie w środku i uszkodzi motur. Część silnika oczyszczona sodą, część MG Blast. Wynik podobny jak na wyżej zamieszczonej osłonie. Egzamin zaliczony.

 

I tak oto dotarliśmy do końca naszego testu. Producent, czyli P.H.U. Rewa, wspomniał nam o higroskopijności materiału. Myśleliśmy, że będzie zbrylał się niczym soda – jest to gromnym problemem, zwłaszcza, jeśli nie dodano do niej antyzbrylacza – już w worku potrafią zrobić się grudki. W piaskarce, gdy pojawi się trochę wilgoci, soda potrafi wszystko zakleić uniemożliwiając pracę. A MG Blast? Ponad miesiac stoi u nas otwarty worek z tym materiałem i nic… zero bryłek, zero kamieni. Materiał jak był granulką, tak nadal nią jest. Kolejny plus.

Cena? Nieznana. 🙂 Zgodnie z zapewnieniami koszt ma być podobny do sody.

Nasze zdanie? Jesteśmy na TAK. Nie jest to raczej materiał zastępczy dla sody, a nieco inny typ ścierniwa. Również rozpuszczlne, trochę agresywniejsze. W trakcie pracy przykleja się nieco do oczyszczanego elementu, zostawiając białe kropki – co ostatecznie trzeba później zmyć lub dokładnie zdmuchać. Pyli mniej niż soda, nie zakleja piaskarki. Kolejny plus – polski producent. Warto wspierać polskie firmy.

Na dniach dopadnę jeszcze MG Blast i spróbuję dopisać coś do testu.

Dzięki za poświęcenie chwili na powyższy tekst! Zdrówka!